1. pl
  2. en

Czas się wyspać, zjeść śniadanie, ostatni spacer i wyjazd na lotnisko.

Powrót do domu.

Żegnamy się z końmi. Nasze rumaki czekają na swój transport, i my również opuszczamy Saharę samochodami.

Nasz cel - Aint Ben Haddou - filmowa osada- z najlepiej zachowaną architekturą, uliczkami, położona u stóp gór. Rozpoznacie niektóre sceny z filmowych produkcji,w tym z Gry o Tron.

Nocleg w khasbie pośród gór.

Wjeżdżamy w Saharę porośniętą pustynną roślinnością - trującą, żeby mogła przetrwać, żółtą, rosnącą tylko w piasku, pokrytą fioletowymi kwiatami.

Trochę galopów, ostatni długi galop ławą i dojeżdżamy do kolejnych wydm, by odnaleźć pośród nich kolejny biwak z wielkimi namiotami, kolorowymi dywanami w środku, drewnianymi zdobionymi stołami i gorącym prysznicem.

To nasz baza na dzisiejszą noc.

Wracamy do naszych ogierów i ruszamy w dalszą drogę – przed nami i małe wydmy, i piaskowe ścieżki, stada wielbłądów, które być może pogalopują z nami. Dużo galopów w linii lub w parach, powoli kończą nam się szerokie równiny i musimy mieścić się na ścieżkach, otoczonych tamaryszkami i małymi wydmami.

Obóz w miejscu, gdzie gdy pada zbiera się rzeka. Podłoże jest jak popękana ceramika, a wokół rośnie pachnąca rukola. 

Dziś dajemy odpocząć koniom, a my mamy dzień na podziwianie wydm. Poranek to czas na błądzenie pośród wydm na wielbłądzim grzbiecie - jeśli dacie radę wstać na wschód słońca, to zobaczycie jak przepięknie budzi się pustynia do życia. Natomiast zachód słońca i późne popołudnie wykorzystamy na sesję z końmi. Popołudniem możemy pozjeżdżać na sandboardzie.

Kolejna noc w tych samych dużych namiotach z łóżkami i gorącym prysznicem.

paszport - ważny minimum 3 miesiące

śpiwór - ciepły, z temperaturą komfortu do 5 stopni

krem psłoneczny (z filtrem nie mniejszym niż 50)

okulary psłoneczne (koniecznie!)

latarkę

chusteczki dezynfekujące do rąk

bidon na wodę (ewentualnie)

nakrycie głowy (kapelusz, czapka, chusta)

gotówka: euro lub dolary

ubiór na konie: bluzy/koszule, które łatwo zdjąć/nałożyć na koniu, adidasy lub sztyblety, rękawiczki

 

 

co zabrać na rajd:

JEDŹ z NAMI

Wyruszamy od razu w otwartą przestrzeń, więc po rozstępowaniu koni znów będziemy mogli swobodnie galopować. Na terenie naszych galopów, gdy pada, powstaje jezioro, które przyciąga wszelaką zwierzynę. Jeśli będziemy mieć szczęście zobaczymy skaczące antylopy. Po pustych przestrzeniach wjedziemy w łąki Sahary– pokryte kwiatami i pachnące, by dojechać do największych wydm.

Biwak w stałym obozie – z prysznicem i łóżkami

Wyruszamy dalej na południe. Czeka nas około 6 h drogi, z przerwą na lunch. Księżycowy krajobraz gór zmieni się początkowo w sawannę porośniętą niskimi trawami i akacjami, by nagle otworzyły się przed nami przestrzenie do galopów - pusta przestrzeń po horyzont, twarde podłoże...można się nie zatrzymywać.

Biwak nieopodal obozowiska Nomadów, pośród akacji. Jeśli akurat Sahara będzie po deszczach (tak! na pustyni również pada), stada owiec i kóz Nomadów będą nam towarzyszyć.

Po śniadaniu wyruszamy w drogę. Dzisiejszy dzień będzie kamienisty, z górami w tle i ze skamieniałościami pod nogami. Zobaczycie, że w miejscu dzisiejszej pustyni musiał być kiedyś ocean - odciśnięte organizmy w skałach można znaleźć dość łatwo. Skamieniałości i meteoryty będą nam towarzyszyć niemal całą drogę.

Biwakujemy u stóp góry, pośród małych wydm i akacji.  

Zaczynamy przygodę, ruszając na południe, w stronę gór Atlas, oddalając się od głównych miast i zmierzając w stronę bardziej czarnego Maroka. Przed nami Tischka - biała przełęcz na wysokości ponad 2000 m., kręte drogi, dużo zmian wysokości, zakręty 180 stopni, aż w końcu pojawi się bajkowy krajobraz wapiennych gór i wydrążonych w nich korytarzy, doliny w dole z kwitnącymi migdałami, palmami i glinianymi domami. Nasz cel - biwak w zachodniej części Sahary - gdzie czekają na nas już konie.

Noc spędzamy już pod namiotami.

Lądujecie w Marrakeszu, jednym z najpopularniejszych miast Maroka. Kolorowe dywany, góry przypraw, zapach skór, niekończące się kramy, korzenna kawa, słodki nugat, zaklinacze węży...wąskie uliczki, orientalne jedzenie, wysypujące się owoce, miliony oliwek...oto plac Jmaa El Fnaa . To tam dziś rozpoczniecie przygodę z Marokiem. Na koniec odpoczynek w riadzie, z kolacją na tarasie - wszystko w tradycyjnym marokańskim stylu.

dzień 4

dzień 3

dzień 2

dzień 8

dzień 7

dzień 6

dzień 5

dzień 1

Park Narodowy IRIKI, czyli Nomadowie, Sahara i ogromne przestrzenie do galopów

MAROC à CHEVAL

najlepsze rajdy konne w Maroku

GRUPA: 12 osób

POZIOM: zaawansowany/swobodny galop

CENA: 1050 euro

zawiera: noclegi, wyżywienie, konie, transfery, wielbłądy

DODATKOWE KOSZTY:

lot, posiłki w drodze, wejścia do zabytków w Marrakeszu, ubezpieczenie

DATY: niedługo pojawią sią daty na 2025 r. W tym sezonie zakończyliśmy wyprawy na tej trasie

        

 

 

 

dzień 10

dzień 9

Kolejny dzień pod saharyjskim słońcem, wędrujemy po piasku między tamaryszkami, pustynnymi kwiatami, otoczeni górami, dzielącymi nas od Algierii.

Dojedziemy do kolejnych wydm.

 

Ostatni nocleg pod małymi namiotami.

dzień 11